wtorek, 25 lutego 2014

20) "Krąg" Mats Strandsberg, Sara B. Elfgren

Schemat utarty. Małe, mroczne miasteczko Engelfors, w którym każdy wie wszystko o wszystkich. I w którym dzieje się magia. Nie brzmi to może zbyt nowatorsko, opis z tyłu książki mówiący że ich życiu zagraża niebezpieczeństwo, a szkoła stanie się sprawą życia i śmierci, też. Ale sposób ukazania tego dosyć prostego szablonu przez dwójkę autorów jest jak najbardziej na plus. Zdziwiłam się, bo oczekiwałam kolejnych wyolbrzymionych problemów nastolatek i epickich miłości. Które się tam oczywiście znalazły, ale sposób ich rozwiązania oraz ich forma całkowicie zmieniły moje początkowe nastawienie do książki.

Okej, wspomniałam o mrocznym miasteczku. Znajduje się tam również mroczny cmentarz, a jakże. To w nim pewnej nocy, kiedy kiedy księżyc przybrał czerwoną barwę, widoczną tylko dla wybranych, spotyka się szóstka dziewczyn (tytułowy Krąg) i szkolny woźny. Żadna z licealistek nie ma pojęcia o co chodzi, bo do miejsca ostatniego spoczynku zaprowadziła ją nieznana siła. Woźny wie w sumie tyle samo co one - z tą różnicą, że coś podpowiada mu jego nową rolę. Ma być przewodnikiem dla Wybrańca, czarownicy, która według niego miała być tylko jedna. Niemniej jednak w Engelfors zaczyna działać Zło, które ma na celu wyeliminowanie czarownic. Jego siedliskiem jest szkoła, gdzie przed czerwoną nocą zginął Elias, jeden z Wybrańców. Linnea, jego przyjaciółka oraz jedna z Kręgu, nie wierzy w teorię o samobójstwie podawaną przez gazety i policję. Dziewczyny muszą sobie zaufać, znaleźć mordercę Eliasa oraz się ochronić, bo nad kolejną z nich już wisi śmierć..

Największy problem oraz wbrew pozorom równie palący, jak Zło, to zaufanie oraz względna przyjaźń między Wybrańcami. Szóstka dziewczyn nie zrobi kompletnie nic, jeśli będą do siebie wrogo nastawione. Na początku właśnie tak to wygląda, a mimo że z biegiem czasu są sobie coraz bardziej bliższe, to nie skończą z wielką przyjaźnią, jak mogłoby się to zdarzyć. Żadna z nich nie ma chęci brać udziału w krwawej grze i narażać swoje życie. Moce, które się w nich obudziły są przydatne, ale większość mogłaby z nich zrezygnować w imię świętego spokoju. No właśnie, większość. Anna-Karin była przezywana wieśniarą (jej rodzina ma gospodarstwo), młodzież znęcała się nad nią, nie miała przyjaciół. Możliwość kontrolowania zachowań innych i wymuszania na nich swojej woli jest jej bardzo na rękę i, jak się okazuje, uzależniające. Dzięki swojej mocy Anna-Karin może w ciągu jednego dnia zrobić z całego liceum swoich przyjaciół, dostawać najlepsze oceny, zdobyć chłopaka, który jej się podoba. Nie słucha reszty dziewczyn, które wiedzą, że Zło szybko zorientuje się kto jest kolejnym Wybrańcem. Do czego musi dojść, żeby zrezygnowała z tej niebezpiecznej gry?

Reszta Kręgu jest równie unikalna i wyjątkowa. Linnea mieszka sama, jej matka zmarła, a ojciec jest alkoholikiem. Trzyma się z innymi emo (w książce ta subkultura nie budzi śmiechu ogółu) i nie cieszy się zbyt dużą popularnością. Ida jest jedną z osób, które mobbowały Annę-Karin i to jedyna osoba, której nie lubi cały pozostały Krąg. Vanessa ma problemy z ojczymem i chodzi ze starszym od siebie chłopakiem, którego rodzina nie akceptuje. Krótko przed czerwoną nocą odkrywa u siebie zdolność do niewidzialności. Minoo jest zwyczajnym kujonem, niezbyt ładną dziewczyną, córką lekarzy zakochaną w Maxie, nauczycielu. Rebecka ma zaburzenia odżywiania, o których nie wie nikt oprócz niej samej, choć jej chłopak, Gustav, się domyśla. Potrafi przesuwać przedmioty siłą woli i na początku jest jedyną, która rozumie, że Krąg musi się zjednoczyć. Razem tworzą dosyć ciekawą gromadkę.

Ta gromadka wkrótce zyskuje nauczyciela. Odkrywają swoje moce i uczą się z nich korzystać. Najbardziej zestresowana jest Minoo, która mimo prób nie potrafi u siebie znaleźć tego talentu, który posiadają pozostałe. Według ich nauczyciela w ogóle nie powinno jej tu być. A więc jaką rolę odegra w całej tej historii? Czy jej inteligencja, wymieniana na pocieszenie przez inne dziewczyny, to na prawdę jedyne co ma w zmierzeniu się ze Złem?

Bardzo spodobały mi się tutaj problemy dziewczyn. W każdym innym przypadku napisałabym o nich ironicznie, że są rozdmuchane i przesadzone, ale nie tutaj. W "Kręgu" na prawdę możemy je poczuć, zdenerwować się na rodziców, zapałać miłością do swojego dziadka i zrozumieć trudność sytuacji każdej z osobna. Anna-Karin nie jest tylko biedną, mobbowaną dziewczyną, ale też dziewczyną która nie przyzna się do tego, że moc wymyka się jej spod kontroli, a mimo to nadal jej używa (i staje się trochę chamska). Dla jednych Vanessa jest puszczalską, wredną suką, a dla innych genialną i miłą przyjaciółką. Postacie są wielopoziomowe i dzięki temu każdy może sobie wyrobić o nich własną opinię, patrząc na ich zachowania w różnym towarzystwie i miejscach. Jeśli chcecie to zrobić, to naprawdę gorąco polecam.

10 komentarzy:

  1. Wiele osób ją chwali, jednak jakoś mi nie po drodze z tym tytułem. Jeśli akurat będę miała okazję, na pewno z niej skorzystam, bo zapowiada się całkiem interesująca lektura. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam :) Lektura rzeczywiście interesująca, już dawno nie wciągnęła mnie tak zwykła młodzieżówka :D

      Usuń
  2. Obstawiam, że Wybrańcem będzie Minoo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pudło :D Wybrańcami są wszystkie, teraz Zło eliminuje każdą po kolei. W sumie to każda odkryje w sobie jakąś moc, po prostu Minoo na końcu.

      Usuń
  3. Mnie bardzo ta książka zaskoczyła. Myślałam, że jakaś głupia przygodówka albo magical girls w wersji nastolatkowej. Ale nie. Bardzo na serio, bardzo ciekawie. Tutaj magia, ale i brud życia, coś turpistycznego jest w tej książce. Jakoś nie mogę zebrać się, by czytać dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zaskoczyła, bardzo pozytywnie. Dawno nie czytałam czegoś takiego.
      Ja za to nie mam dostępu do kolejnej części, a szkoda. W sumie dzisiaj miałam możliwość kupna, ale padło na Papierowe miasta. Może zrobię stosik, jak wygrzebię aparat.
      Ludożerca odwiedzony, właściwie to dopiero teraz zauważyłam, jaki ma fajny adres, swoją drogą :)

      Usuń
    2. Ja nie mam pieniędzy na taka grubą książkę, muszę jakieś stare sprzedać, ale jestem zbyt mało ogarnięta życiowo na to. Teraz trafiam na same marne książki, co za pech. ,,Cienie na Księżycu" na przykład. Mordują głupotą :C
      C: Ludożercowy C:

      Usuń
  4. Już tyle czasu od ostatniej notki minęło :C
    Smutek :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zastój twórczy, za dużo niemieckiego w szkole. Całe szczęście, że jest Pastel, bo długo by ten blog nie pociągnął.. ;p Mam nadzieję, że zacznę oceniać anime, jak podgonię Shippuudena, teraz to cel numero uno ;)

      Usuń